Rozstrzygnięto Szkolny konkurs twórczości literackiej młodzieży pod hasłem „Przyglądam się światu”.
Jury – panie: Monika Kaczor, Joanna Kopeć, Elżbieta Obirek– oceniło prace i przyznało nagrody.
Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe dyplomy.
Przedstawiamy nagrodzonych:
W kategorii wiersz:
I miejsce – Oliwia Kubiszyn kl. VIII a
II miejsce – Karolina Hass kl. VII b, Martyna Tymcio kl. VIII c
III miejsce – Kamila Hec kl. V b
W kategorii opowiadanie:
I miejsce – Dominika Kowal kl. VII b
II miejsce – Maja Saramaga kl. VII b
III miejsce – Martyna Kasicka kl. VII b
Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów w kolejnych literackich zmaganiach!
Organizatorem Szkolnego konkursu twórczości literackiej młodzieży była pani Elżbieta Obirek.
Prezentujemy wiersze i fragmenty opowiadań:
Oliwia Kubiszyn
Po słowie dla każdego
Na świecie pełno jest wszystkiego
Dlatego ciężko znaleźć coś dla siebie
Więc nie gniewaj się gdy nie jestem sobą
Może po prostu chcę być inną osobą
Niż jestem
Gdy przyglądam się światu
Mam wrażenie że tu nie pasuję
Świat jest grą
Na szczęście to nie puzzle
Przyglądam się światu
I wiem, że nic nie wiem
Za dziesięć lat powiem to samo.
Martyna Tymcio
Porównanie
Czesi chodzą po mieście Wacława,
Most Poniatowskiego ma Warszawa.
Wiedeń długim Dunajem się szczyci,
Lecz nie mniej piękną Odrę ma Szczecin.
W słońcu błyszczą kopuły Kijowa,
A kto policzy wieże Krakowa?
Petersburg słynie białymi nocami.
Piękniejsze są świty i zmierzchy nad Tatrami.
Rzym stolicą świata się zowie-
Polska sercem Europy tchnie.
Chcesz uwierzyć? Nic trudnego
Potrzebny ci cyrkiel do tego.
Postaw jego nóżkę nad Warszawą,
A w kręgu zamkniesz Europę całą.
Kochaj więc wszystkie kraje i ludy,
Bo miłość bliźniego to cud nad cudy.
Karolina Hass
Taneczna dusza
Gdy przyglądam się światu,
Widzę siebie szczęśliwą i spełnioną w przyszłości.
Czym by było życie bez marzeń
I dążenia do ich realizacji?
Ciężka praca, wytrwałość, systematyczność,
To warunki konieczne
Do osiągnięcia zamierzonych celów.
Do tego szczypta szczęścia, odrobina talentu
I możesz zdobyć wszystko, o czym śnisz…
Taniec.
(…)
Taniec wypełnia moją duszę, serce i ciało.
Nieważne, czy to szkoła, dom, czy sala taneczna.
Ja ciągle tańczę.
Nie mogę bez tego żyć.
Bardzo często słyszę:
Ciągle tańczysz, skaczesz i kręcisz piruety!
Wtedy odpowiadam:
To mój świat, a wy się przyglądajcie.
Kamila Hec
Przyglądam się światu
Wczoraj jeszcze klimat świąt
Mróz uszczypnął każdy kąt.
Biało pola przykrył śnieg,
Woda skuta lodem aż po brzeg.
Długie noce, krótkie dnie,
Słońce rzadko pokazuje się.
Dzisiaj śniegu nie ma,
Szara pokazała się ziemia.
Słońce wyżej świeci,
Cieszą się dorośli i dzieci.
Wypatrują pierwszych oznak wiosny,
Czekają na ten dzień radosny.
Jutro wielka radość wszędzie,
Wiosna do nas przybędzie.
Świat się zazieleni,
Kolorami się odmieni.
Wszystko zbudzi się do życia,
Ludziom zmienią się okrycia.
Tylko czas ucieka, a my starsi,
Z każdym rokiem coraz więksi.
Wczoraj przedszkole, dzisiaj szkoła,
Jutro dorosłość wesoła.
Dominika Kowal
Druga szkoła
Hałas, wszędzie biegają dzieci. Alina szuka rodziców. Nagle rozbrzmiewa dzwonek i jakaś pani ciągnie ją za rękę do sali.
Zaczyna się nowy rok szkolny. Dziewczynka właśnie idzie do pierwszej klasy. Obawia się, że nie znajdzie sobie przyjaciół. Wszystko ją przytłacza. Siada w trzeciej ławce, jak na razie sama, chociaż pozostali,jak się wydaje, już mają swoją parę. Nagle do klasy wpada jakaś roztargniona matka
z dzieckiem. Usadawia je koło Aliny, ponieważ nie ma już innych miejsc. Nowa, to dość chuda dziewczynka z kręconymi włosami jak sprężynki, ma jasną karnację i zielone oczy. Wydaje się sympatyczna. Tak właśnie poznały się najlepsze przyjaciółki Alina i Lena - choć jeszcze o tym nie wiedziały. Klasa liczy dwadzieścia dziewcząt i ośmiu chłopaków.
Do sali wchodzi wysoka kobieta na szpilkach. Ma na sobie obcisłą sukienkę i długi kolorowy szalik, który rozłożyła sobie niczym pelerynę. Krótkie lekko falowane włosy,mocny makijaż i okulary przeciwsłoneczne. Trochę śmiesznie wygląda – myśli Alina.
- Witam serdecznie w nowym roku szkolnym. Mam nadzieję, że wszyscy się polubimy i będziemy się świetnie bawić. Ha, ha nie będę wygłaszać żadnej długiej i nudnej przemowy. Proszę mi się tylko podpisać na liście, abym mogła was wpisać do dziennika elektronicznego. Uwaga! Oczywiście podpisują się tylko rodzice, dzieci mają chwilkę czasu wolnego.
Alina słyszy głos Leny:
- Cześć, jestem Lena, a ty ?
(…)
Maja Saramaga
Mojej Przyjaciółce
Szczerze, nie sądziłam, że ten dzień będzie jakiś wyjątkowy. Pobudka o tej samej porze, jazda autobusem pomiędzy ogromną ilością dziwnych i niepokojących ludzi, nudne lekcje - szczególnie w tym dniu, ponieważ moja przyjaciółka nie zjawiła się wtedy w szkole.
Po zajęciach jak zawsze skusiłam się na kawę z mojej ulubionej kawiarni w Keytown.
W drodze powrotnej ze szkoły postanowiłam napisać do Nadii i zapytać, co zatrzymało ją w domu.
Od niedawna zauważyłam, że coraz częściej opuszczała lekcje, także jej oceny się pogorszyły.
Ku mojemu zdziwieniu nie otrzymałam odpowiedzi zwrotnej w przeciągu następnych dziesięciu minut. Zaskoczyło mnie to, albowiem Nadia zawsze odpisywała mi po kilku sekundach. Mogła być to nawet trzecia w nocy. Dodatkowo zaniepokoiłam się, gdyż wiedziałam, że od dawna moja przyjaciółka zmaga się z problemami. Dla jednych może to być dramatyzowanie, bo przestraszyłam się, gdy ktoś mi nie odpisał, ale u Nadii sprawa wyglądała inaczej. Odkąd pamiętam nie było dnia, żeby nie pokłóciła się
z rodzicami, nie było nocy, której by nie przepłakała, obwiniała się za wszystko, nie umiała nawiązać
z innymi znajomości, wpadła w zaburzenia odżywania. Najgorsze było to, jakie jej rodzice mieli do tego podejście. Uważali, że sobie to wszystko wymyśliła i mówili, że woleliby nie mieć córki niż wychowywać takie pośmiewisko jak ona. Miałam świadomość tego, jakim byłam wsparciem dla Nadii i jakim ona dla mnie. Nie miałam zbyt wielu znajomych. Może kila dziewczyn z kółka czytelniczego, lecz tylko Nadia była moją najlepszą przyjaciółką. Traktowałam ją jak siostrę. (…)
Martyna Kasicka
Tajemniczy kryształ
- Koperty
Mieszając mętną zupę ogórkową babci, Klara pomyślała o pysznych rogalikach z jabłkami, które robiła jej mama, gdy ona miała zły humor. Tak bardzo jej tego brakowało. Babcia przewróciła oczami
i oznajmiła, że Klara nie musi już jeść, jeśli nie ma ochoty. Dziewczynka poszła do swojego pokoju ciągle myśląc o mamie. Jej uwagę zwróciły dwie koperty leżące na komodzie: jedna była biała a druga złota. Kiedy po nie sięgnęła, usłyszała powolne kroki babci. Klara szybko schowała koperty do szuflady i udała, że uczy się na test z matematyki. Staruszka weszła do pokoju i ujrzała wnuczkę smutno siedzącą przy książkach.
- Co się stało?- Zapytała babcia. – Czemu jesteś taka smutna?
- Nic, po prostu tęsknię za mamą.
Babcia wyszła z pokoju, a Klara nareszcie mogła otworzyć koperty. Postanowiła, że pierwszy otworzy biały list. Był od mamy.
Cześć Klaro
Wiem, że jest Ci bardzo trudno beze mnie, ale jestem pewna, że sobie poradzisz. Jesteś bardzo silna i na pewno uda Ci się spełnić swoje marzenia. Zawsze chciałaś zostać odkrywcą, dlatego za lustrem w Twoim pokoju jest pudełko, znajdziesz tam potrzebne Ci rzeczy. Pamiętaj zawsze jestem przy Tobie.
Kocham Cię
Mama
(…)